Zaznacz stronę

Toniepłodna czytając poprzedni tekst na blogu, stwierdziła, że czego do licha ma ją nauczyć niepłodność, czego ma nauczyć ten ból rozrywający serce, to okropne uczucie chwilę po zrobieniu testu, ta zazdrość względem innych matek, kiedy chodzą po parku z dziećmi, ta złość, kiedy widzi, że ktoś ubolewa nad swoim macierzyńskim losem.

Wertując newsletter od towsrodkuToniepłodnej wpadła w ręce pewna historia, dzięki której zakiełkowała pewna idea i myśl, że może to jeszcze nie jest ten czas i coś próbuje ją powstrzymać w zostaniu matką.

– Skoro i tak uprawiam czarnowidztwo i widzę swoją przyszłość w czarnych kolorach, to dlaczego nie miałabym od czasu do czasu puścić sobie wodze i pokierować myśli w stronę, że to wszystko nie dzieje się bez przyczyny, że mam coś do zrobienia, że może mam gdzieś być, coś zrobić, a rodzicem na pewno zostanę, uda się, kiedy przyjdzie na to odpowiedni czasrozmyślała Toniepłodna.

Przypowieść o Starcu, którą przeczytała Toniepłodna

Kiedyś żył sobie pewien starzec, który uprawiał ziemię.
Pewnego dnia przyszedł do niego sąsiad i powiedział: 
– Zobacz! Twoje plony  zostały zniszczone i stratowane, mnóstwo plonów jest zniszczonych. Źle się dzieje sąsiedzie.
Starzec odpowiedział na to ze spokojem:
– Może to i źle, może to i dobrze.
Następnego dnia Starzeć wysłał na pole swojego syna, aby ten zbadał sprawę i dowiedział się co lub kto powoduje takie straty. Syn zaczaił się w krzakach i zobaczył, że powodem strat jest piękna, dzika klacz. Pochwycił ją więc i przyprowadził do stodoły. Wszyscy we wsi mu zazdrościli:
– Jakże pięknego konia Starcze masz! Masz szczęście!
Starzeć skwitował to mówiąc:
– Może to i dobrze, może to i źle.
Po kilku tygodniach koń uciekł i zniknął gdzieś w lesie. Sąsiedzi znów to skomentowali:
– Starcze, jaki  pech, teraz ani porządnych plonów, ani konia. 
Starzec spokojnie odpowiedział:
– Może to źle, a może to dobrze?
Nazajutrz klacz powróciła do właściciela, tym razem jednak za nią przybył też zwabiony jej urokiem potężny ogier!
– Starcze masz szczęście! Teraz masz dwa konie, jesteś bogaty!
– Może to i dobrze, a może to i źle.
Syn farmera postanowił ujeździć ogiera, ten jednak nieprzywykły do siodła stanął dęba i zrzucił chłopca na ziemię. Pech chciał, że chłopak złamał nogę i nie mógł pracować. Sąsiedzi zbiegli się przerażeni:
– Tyle cierpienia w tym domu! Taki pech! Co wam po koniu, jak chłopak ma teraz nogi połamane?
Starzeć wzruszył ramionami:
– Nie wiem czy to dobrze, czy to źle.
Wkrótce potem wybuchła wojna i król zażądał, aby wszystkich młodych mężczyzn wcielić do wojska. Gdy przybyła komisja poborowa zabrali wszystkich chłopców, oprócz syna Starca, który miał złamaną nogę. Sąsiad na to:
– Wy to macie szczęście. Moich synów zabrali i nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek ich zobaczę, a Twoje Starcze dzieci w spokoju w domu siedzą.
– Może to i dobrze, może to i źle.
Może coś w tym jest, pomyślała na koniec Toniepłodna. Wele osób, które pokonały niepłodność mówiło, że było im to potrzebne.
 –
tonieplodna-2